Recenzja iBasso IT 03. Dla tych, którzy lubią technikę

Niewielu chińskim producentom udaje się utrzymać rozsądną wizję i ceny, a demokracja iBasso w tym zakresie jest z pewnością godna szacunku. Czy to wzmacniacze słuchawkowe, czy kable zbalansowane, trudno winić producenta za zbyt wysoką cenę (zwłaszcza w porównaniu z konkurencją).

Jeszcze nie tak dawno asortyment firmy wyglądał jednak znacznie skromniej, a jedną z pierwszych jaskółek na drodze do współczesnej sytuacji były słuchawki iBasso IT 03. Biorąc pod uwagę, że były to pierwsze słuchawki tej firmy, moje zainteresowanie nimi było duże. Ich zdjęcia długo migały na chińskich forach, ale oczywiście wtedy mówiliśmy o prototypach i to nie w celu wywołania szumu, ale zebrania opinii odbiorców. A żeby pociągnąć intrygę, pierwszy naleśnik nie był sukcesem - słuchawki, nazwane IT 03 okazały się całkiem konkurencyjne, stawiając dość wysoko poprzeczkę dla przyszłych modeli producenta.

Nie będę opisywał obszernie opakowania, ale nie mogę nie wspomnieć, że iBasso nie poskąpiło etui na słuchawki - i nie jest ono szczególnie praktyczne (jestem zwolennikiem twardych etui), ale wygląda fajnie i ma możliwość zabrania go ze sobą i schowania tam słuchawek, gdy nie są używane.

Ich obudowa ma dość duże rozmiary i przypomina uniwersalny model customowy (ostatnio taki kształt jest popularny ze względu na wygodę), ale z nietypowym występem u góry - mieści się on w uchu i tworzy dodatkowe mocowanie, podobnie jak służą do tego dysze z "płatkami". Wykonany jest z błyszczącego plastiku, jakość wykonania jest wysoka, praktycznie nie ma na co narzekać - ale oczywiście będzie zbierał odciski palców. Na zewnętrznej części (czyli w niestandardowym faceplate) umieszczono jasnoszare logo firmy - nie wyróżnia się ono szczególnie, ale na pewno nie trzeba się mu uważnie przyglądać. Sama zewnętrzna część obudowy jest z jakiegoś powodu wykonana nieco większych rozmiarów niż słuchawka, więc na zdjęciu, zwłaszcza z zewnątrz, IT 03 wygląda na większy niż jest w rzeczywistości. Przypuszczam, że łącząc wielkość części zewnętrznej z wielkością słuchawki można by zmniejszyć korpus (i to działało np. w przypadku IT04 i IT01s). Projektanci jednak zdecydowali inaczej - niech tak będzie, w końcu nie wpływa to na dopasowanie.

Wewnątrz obudowy mają standardowe przetworniki hybrydowe, dynamiczny na głośniku niskotonowym i dwa armaturowe na średnich i wysokich tonach. Kabel jest wymienny, zastosowano złącza MMCX, stockowy jest raczej zwykły, jest trochę cienki, trochę podatny na splątanie, trochę sztywny na zimno, trochę mikrofonowy (ratuje go dopasowanie BTE), a zorientowawszy się w tym, po jakimś czasie iBasso wypuściło całkiem niezły kabel upgrade'owy, ale o tym innym razem. A teraz chciałbym powiedzieć jeszcze kilka czułych słów o złączach MMCX. Jakość jest ok, nie zdarzyły mi się utraty kontaktu, poluzowania i inne rzeczy, których nie widziałem w żadnym kablu, ale coś (kształt płyty czołowej) uniemożliwiło całkowite zatopienie wtyku i spowodowało, że wystaje on z korpusu słuchawek. I szczerze mówiąc wygląda to jak jakiś półfabrykat MMCX connector's mod od mniej lub bardziej znanych mistrzów tego biznesu. Nie, nie ma śladów kleju ani nic takiego, ale dlaczego nie uszczelnić złącza z obudową to nie wiem. Ale oczywiście może jestem wybredny, bo jestem rozpieszczony wszelakimi Andromedami, AK i innymi z ich dbałością o szczegóły. Tuba dźwiękowa jest nieco dłuższa niż przeciętna długość i standardowej średnicy, zamknięta metalową siateczką, o rozsądnej wielkości tuby dźwiękowej, ale nie ma ona krawędzi do mocowania, dzięki czemu z czasem, jeśli kapturek postanowi się rozciągnąć, może pozostać w uchu (w praktyce zdarzyło się to tylko raz w moim życiu i to nie z tymi słuchawkami, ale strach pozostawił ten incydent). Powoduje to również krytyczność dopasowania - przy niewielkim przesunięciu obudowy lub niewłaściwie dobranych poduszkach usznych dochodzi do dekompresji, co wpływa przede wszystkim na strefę basów i sybilantów.

Dzięki odpowiedniemu wyściełaniu słuchawki siedzą dobrze i pewnie (pomaga w tym ergonomia korpusu i nauszników) i nie mają tendencji do wypadania z uszu, zapewniając przeciętną izolację akustyczną, która będzie wystarczająca w normalnych warunkach, jeśli nie jesteś pracownikiem lotniska czy metra. Wyjście z tuby dźwiękowej jest dość szerokie, co podpowiada konieczność dopasowania średnicy dyszy - jeśli zastosujemy coś w rodzaju Sony Hybrid czy Spinfitta, to rezultat będzie rozczarowujący - od zupełnie nienaturalnych MF i HF, po grzybki i sybilanty tam, gdzie powinno, a nie jest. Brzmienie IT 03 zależy od odpowiednich przystawek - mogę polecić np. JVC Spiral Dot, lub jakiekolwiek łatwiejsze, ale z szerokim kanałem.

Brzmienie słuchawek jest dobre, ale są one wymagające dla źródła - pod względem wydajności prądowej, regulacji, a także impendancji wyjściowej, bowiem oporność słuchawek jest niska - 8 omów. Jeśli źródło jest OK i słuchawki są dobrze dopasowane, to dźwięk ze słuchawek jest przyjemny.

Głośnik niskotonowy ma bardzo dobrą głębię i detaliczność, przy czym dół jest lekko zaakcentowany, przez co uderzenie staje się monumentalne i masywne, i być może właśnie w tym przypadku definiuje się dynamiczny charakter przetwornika, ale z drugiej strony bas jest dobrze zarysowany, precyzyjny i weryfikowany w sposób armaturowy. Ma on tendencję do bycia raczej suchym i generalnie dobrze radzi sobie zarówno z elektroniką, jak i cyzelowanymi blastami, ale ze względu na opisany akcent, niektóre momenty mają tendencję do brzmienia nieco nienaturalnego. Dotyczy to głównie starych lub nowoczesnych nagrań akustycznych z niewielką ilością żywych instrumentów, gdzie ważne jest bogactwo barw i wydźwięków - nacisk na subbas może być niewłaściwy, ale jeśli chodzi o zaangażowanie i emocjonalność, to oczywiście wszystko jest OK. Wręcz przeciwnie, na elektronice i niektórych ciężkich gatunkach jak drowning efekt ten pozwala uzyskać bardziej ważki zapas i emocjonalnie bogaty pejzaż dźwiękowy.

Oczywiście nie możemy nazwać tych słuchawek "bas-głową", ponieważ są to słuchawki audiofilskie z pełnym wypracowaniem szczegółów nagrania, tak jak każde inne słuchawki mają swój charakter.

Dobra kontrola osłania średnicę przed wpływem basu, a mimo to jest ona pełna, żywa i teksturowana, z dobrą definicją i szczegółowością. Nie robią typowego skosu w stronę ciepła, ale też powstrzymują się od czegoś przeciwnego, serwując płytę taką, jaka jest, technicznie i neutralnie, na tle żywego i masywnego basu taka nieupiększona prezentacja graniczy czasem ze zdystansowaniem.

W przegubie kierowcy jest niewielkie zanurzenie, ale dzięki temu, że jest odpowiednio zrealizowane nie zwraca na siebie uwagi, więc trzeba bardzo uważnie słuchać, żeby zrozumieć, gdzie ono jest.

Strefa sybilantów nie jest zmiażdżona całkowicie, więc w nagraniu nie czuje się głupoty, ale też nie przyprawia o chorobę artystycznych gwizdów. Ale jest tu pewien niuans - przy źle dobranych przystawkach lub niewłaściwym siedzeniu nawet komfortowe nagrania stają się nadmiernie sybilantne, a wysokie częstotliwości stają się zupełnie nienaturalne i puszyste. Jeśli więc ten zakres powoduje u Ciebie dyskomfort podczas słuchania, sugeruję jeszcze raz dobrać odpowiednie poduszki nauszne, aby zapewnić dobre dopasowanie i uszczelnienie.

Głośniki wysokotonowe mają dobrą detaliczność i separację, są nieco obłe i iskrzące, atak jest dobrze zdefiniowany i precyzyjny, zaniki są wystarczająco długie i zgrabne - choć daleko im do zgrabności słuchawek z najwyższej półki, a i z naturalnością są pewne problemy - ale to wszystko oczywiście w porównaniu z droższymi konkurentami. Jeśli chodzi o rozciągnięcie, to góra kończy się nieco wcześniej, ale naprawdę trzeba szukać nagrań, gdzie to słychać.

Ogólne nachylenie dźwięku słuchawek jest nieco lekkie, z dobrą emocjonalnością i zaangażowaniem, bez ewidentnego v-shapingu, choć z jego akcentami. Mikrodetale nie są wyrywane z ogólnej muzycznej kanwy, więc słuchawki są z pewnością krytyczne dla nagrania, ale nie na tyle, by uczynić je całkowicie nie do słuchania. Scena ma dobrą ilość objętości, jest przeciętna na szerokość i nieco mniej niż przeciętna na głębokość, z dobrą separacją planów i lokalizacją instrumentów.