Recenzja głośnika JBL Micro Wireless

Zakres dostawy:

  • Mówca
  • kabel microUSB
  • Dokumentacja

Mieliśmy już recenzję przewodowego głośnika JBL Micro 2, ciekawie było zobaczyć co potrafi wersja bezprzewodowa - dobra jakość dźwięku (jak na swoje rozmiary), wbudowany kabel audio, bardzo ciekawe rozwiązanie.

Projektowanie, budowa

Głośnik przychodzi w kartonowym pudełku, a w środku znajduje się tylko urządzenie i dokumentacja. Jest kilka kolorów: czarny, czerwony, biały, niebieski i zielony - wszystkie ciekawe, gdybym miała wybierać, wybrałabym zielony, bardzo męczył mnie czarny kolor.

Wymiary są bardzo kompaktowe, głośnik jest nieco większy od JBL Micro bez Bluetooth, ale i tak zmieści się w niemal każdej kieszeni. Mierząc 83 x 39 x 83 mm, waży zaledwie 130 gramów, czyli prawie jak smartfon. Materiały są tu nietypowe jak na budżetowe rozwiązanie, górną część pokrywa metalowa maskownica, w środku - plastik, na dole - gumowe nóżki, aby głośnik nie ślizgał się po stole. Co ciekawe, kabel audio jest wbudowany bezpośrednio w obudowę i nie przeszkadza w korzystaniu z urządzenia. Jeśli nagle potrzebujesz zaoszczędzić energię, możesz podłączyć głośnik w ten sposób.

Chcę zwrócić Waszą uwagę, na obudowie znajduje się jeszcze jedno wejście 3,5 mm, w razie gdybyście nagle chcieli użyć dłuższego kabla. Biorąc pod uwagę wszystkie sprawy.

Dobrze i zdecydowanie zwrócić uwagę na wystające gniazdo do przyczepienia w dowolnym miejscu, jeśli mamy karabinek, to JBL Micro można całkiem sprawnie zawiesić na plecaku, torbie, zaczepić do szortów czy kurtki. Mam nadzieję, że kolejna wersja będzie miała ochronę przed wodą - dlaczego, to miałoby sens.

Kontrole

Na obudowie znajduje się przycisk zasilania, prosto po wyjęciu z pudełka głośnik jest gotowy do parowania. Aby ją w przyszłości aktywować, trzeba nacisnąć i przytrzymać przycisk zasilania, aż lampka kontrolna zacznie migać na niebiesko i czerwono. Nie ma problemu z wykryciem. Obok przycisku znajduje się kółko głośności, przekręcamy je i przypominają się stare dobre czasy, Sony, Sony Ericsson. Innych przycisków nie ma i nie są one potrzebne - wygodniej jest sterować odtwarzaniem z poziomu smartfona.

Power

Zastosowano wtyczkę microUSB, czas ładowania to około półtorej godziny, deklarowany czas pracy - około pięciu godzin, nieźle jak na rozwiązanie ultraprzenośne. Jedyne czego nie rozumiem to sposób demontażu obudowy, baterii tutaj nie da się wyjąć, przy aktywnym użytkowaniu za kilka lat może równie dobrze zawieść.

Dźwięk

Używałem głośnika z iPhonem 5S i iPadem Air, z tym pierwszym do muzyki, z tym drugim do podcastów i gier. Wewnątrz obudowy znajduje się pojedynczy 40mm głośnik, podobno jest on całkiem dobrej jakości, ta "piszczałka" odtwarza muzykę bardzo głośno, choć nie można tu mówić poważnie o jakiejkolwiek jakości. Niezłe i to by było na tyle.

Co prawda dla mnie to wszystko jest zwyczajne, ale znajomy był bardzo zaskoczony, gdy usłyszał, co ta mała zabawka potrafi. Przewyższa nawet Jawbone Jambox Mini w głośności - w głośności, ale nie w jakości. Jest głośno, czysto, ma basy i fajnie jest używać głośnika zarówno do muzyki jak i słuchania podcastów.

Wnioski

Moim zdaniem to prawdziwy produkt - trafiony, tani, zły, szczególnie istotny w cieplejszych porach roku, kiedy coraz więcej osób wychodzi na łono natury. Chociaż warto mieć coś takiego przy sobie i w podróży.

Minusów nie zauważyłem, ciekawy design, wbudowany kabel audio, długi jak na głośnik tej wielkości, obsługa Bluetooth i brak problemów z połączeniem, cztery kolory do wyboru. Dobra jakość dźwięku i cena. Prawdopodobnie jeden z najlepszych ultraprzenośnych głośników na rynku.