Recenzja referencyjnego przetwornika cyfrowo-analogowego i wzmacniacza Burson Audio Conductor 3X. Sztuka dyrygowania.

Dziś mamy dość nietypową recenzję. Generalnie jest to kontynuacja mojej serii artykułów o flagowcach, ale tym razem nie będziemy mówić o urządzeniu przenośnym, a o topowej maszynie stacjonarnej. Stali czytelnicy wiedzą, że maszynami stacjonarnymi zajmuję się bardzo sporadycznie, nie jest to w ogóle moja specjalność. Ale nie przypadkowo wybrałem ten model do testów. Ponieważ w mojej osobistej kolekcji pojawiły się ostatnio flagowe, pełnowymiarowe Focale, które do wysterowania wymagają sporej mocy, byłem zainteresowany porównaniem mojego domowego wzmacniacza Yulong DA10 z różnymi urządzeniami z wyższej półki. Nowy produkt Burson Audio, znajdujący się na szczycie oferty tej marki, jest do tego idealny. W kręgach audiofilskich produkty tej australijskiej firmy nie bez powodu oceniane są niezwykle wysoko. Sprawdźmy więc, czy Conductor 3X Reference może być dla swojego właściciela ultymatywnym rozwiązaniem Hi-End, jak dojrzale brzmi i czy jego funkcjonalność odpowiada aktualnym trendom. Zaczynajmy.

Opakowanie i projekt

Przed nami duża skrzynia transportowa, w której dostarczany jest wzmacniacz. Po jego otwarciu znajdujemy piękny, błyszczący kartonik ze skromnym napisem "Lavish Musical Experience". W środku znajduje się sam C3X, którego blaskiem mamy się cieszyć, a w innym pudełku akcesoria w ściśle określonym porządku. Pakiet jest więcej niż hojny: kabel z USB-C na USB-A, przejściówka z USB-A na USB-C, która cholernie ułatwi życie tym, którzy nie mają przewodu Type-C/Type-C, kabel do ładowania, ładny kompaktowy aluminiowy pilot, który może przełączać wyjścia i regulować głośność, śrubokręt i cztery wymienne wzmacniacze NE5532. Od razu muszę powiedzieć, że nie ma sensu ich stawiać, w środku są znacznie lepsze jakościowo op-ampy, o tym dalej. Kolejna uwaga - zasilacz jest dość duży, chciałbym, aby był mniejszy.
Z drugiej strony, design Conductora 3X Reference jest naprawdę piękny. Jego wygląd określiłbym jako przemyślany i charyzmatyczny, takie urządzenie spokojnie można postawić na stole. Matowa powierzchnia, zaokrąglone krawędzie i bezbłędny montaż sprawiają wrażenie, że mamy do czynienia z poważnym produktem klasy premium. Nazwana Burson Cool Case, wykonana jest z aluminium o wysokiej gęstości i grubości 6 mm, z galwanizowanym wykończeniem w kolorze szarym i została specjalnie zoptymalizowana pod kątem właściwej dystrybucji ciepła, aby uniknąć przegrzania. Waży około 5 kg i posiada wygodne gumowe nóżki, które zapewniają mu stabilność. Szczerze mówiąc, po tygodniu testowania stał się on całkowicie zakorzeniony w moim pokoju, czułbym się bez niego samotny.

Sterowanie i funkcje

Zacznijmy od umiejscowienia tego modelu w ofercie producenta. Seria Reference jest przed nami, a jej twórcy reklamują nowy flagowiec Conductor 3X jako najlepszy przetwornik XLR, przedwzmacniacz i wzmacniacz słuchawkowy. Ci, którzy interesowali się działalnością Burson Audio wiedzą, jak bardzo firma dba o jakość swojej inżynierii. Używane są grube, odporne na wysoką temperaturę płytki drukowane ze ścieżkami z miedzi o wysokiej czystości, pozłacane pady lutownicze, rezystory metalowo-filmowe, kondensatory srebrno-mikro i wiele innych przerażających słów. Nie można też nie docenić wkładu, jaki inżynierowie marki wnieśli w odwieczną walkę wzmacniaczy operacyjnych zintegrowanych i dyskretnych, opowiadając się po stronie tych drugich. W związku z tym mamy przed sobą urządzenie, które twierdzi, że jest bardzo wysoko oceniane.


Prześledźmy podstawowe specyfikacje. C3X jest wzmacniaczem tranzystorowym pracującym w czystej klasie A. Posiada układ w pełni zbalansowany, z dwoma przetwornikami Sabre ESS 9038Q2M, po jednym na kanał. Swoją drogą, to dziwne, dlaczego akurat ten model DAC-a? Wiem, że sieć jest ważniejsza, ale mimo wszystko można było wybrać starszą wersję. Choć parametry maksymalnej rozdzielczości są tu na najwyższym poziomie: 38 bitów przy 786 kHz i DSD 512. Część analogowa jest całkowicie dyskretna. Zastosowano w nim wysokiej jakości komponenty: zbalansowane złącza Neutrik XLR, XMOS USB niemieckiej firmy Thesycon oraz własne wzmacniacze operacyjne V6 Vivid Dual, znane z muzykalności. To właśnie o nich mówiłem, że nie ma sensu ich zmieniać na zwykłe NE5532.


Moc wyjściowa flagowca Burson Audio jest imponująca - 7500mW przy 16 omach na balansie i 3750mW przy 16 omach przez wyjście konwencjonalne. Dostępne są dwa tryby: Hi/Low Gain. Kombinator podczas pracy wyraźnie się nagrzewa, ale jest to cecha klasy A, zalecam przytulanie się do niego tylko w stanie wyłączonym. Przy odsłuchu z kanałami w tle pojawia się szum, również przy niskim wzmocnieniu, jest to zauważalna wada. W przypadku pełnowymiarowych słuchawek nie ma jednak szumów, co w tym przypadku jest ważniejsze.
O przełączaniu. Gniazda wejściowe: USB-C, koaksjalne RCA, optyczne S/PDIF, wejście 3,5 dla mikrofonu, wielu się przyda, oraz dwa XLR dla dwóch źródeł. Wyjścia to niezbalansowane 6,3 i zbalansowane 4-pinowe XLR dla słuchawek, oraz dwa kolejne XLRy - do wykorzystania jako przedwzmacniacz i wejście liniowe.

A co z siecią bezprzewodową?

Cóż, w 2021 roku nie można się bez niego obejść. Mamy tu Qualcomm CSR8675 Bluetooth 5.0 z obsługą aptX HD. Kodek nie należy do najbardziej wyszukanych, wolałbym połączenie przewodowe, ale czasami funkcjonalność Bluetooth też może się przydać.
Z unikalnych technologii na uwagę zasługuje wdrożenie autorskiego zasilacza Max Current oraz wyeliminowanie transformatora zasilającego. Opatentowane zasilacze o maksymalnym prądzie MCPS są podzielone na pięć sekcji: dla DAC, wyświetlacza, obwodów sterujących oraz lewego i prawego kanału analogowego. Pracują one przy 170kHz zamiast 50kHz, co oznacza, że szumy obwodu zasilającego są poza zasięgiem ludzkiego słuchu. Mają też bardzo niską impedancję wyjściową, poniżej 1 oma, co jest zaletą przy pracy jako przedwzmacniacz w systemie. Dodatkowo otrzymujemy dość kompaktowe rozmiary obudowy.
O interakcji. Sterowanie C3X jest intuicyjne i odbywa się za pomocą przycisków. Posiada ekran OLED, na którym wyświetlane są wszystkie najważniejsze informacje. Głośność jest regulowana za pomocą odpowiedniego enkodera w stosunkowo niewielkich krokach. Sumator może być używany w pozycji pionowej, dostępna jest również funkcja obracania ekranu. Nie wiem, dlaczego jest to konieczne, ok, w przypadku, gdy masz bardzo małe stanowisko.
Oprócz dwóch poziomów Gain, mamy cztery filtry cyfrowe oraz Emphasis, który nazywam filtrem basshead. Jeśli chcemy, aby podaż dźwięku była bliższa referencji, proponuję ją od razu wyłączyć, ale dla osób wrażliwych na górne częstotliwości jest sens z niej korzystać, wygładza ten zakres.
Przy podłączeniu do źródła nie ma problemu, z komputerem wszystko działa samo, ale w razie potrzeby można zainstalować sterowniki z oficjalnej strony. Dostępna jest również instrukcja w formacie PDF, jeśli nie jesteś hazardzistą i nie lubisz zajmować się technologią na chybił trafił.



O dźwięku

Główne testy przeprowadzono na słuchawkach Focal Utopia, Audeze LCD-3, Audeze LCD-2 oraz Noble Khan.
Muzyczna sygnatura Burson Audio Conductor 3X Reference jest ciepła, arystokratyczna i aksamitna. Nawet na jasnych słuchawkach nie tnie ucha, pozostając podkreślone delikatnością. Obraz dźwiękowy jest gęsty i pełny, dając pełne, rozciągnięte nuty i wypełniając przestrzeń bogatymi i zróżnicowanymi aftershockami. Dzięki temu każda kompozycja wydaje się żywsza, bardziej soczysta i gęstsza, taka kolorystyka nie jest do końca uniwersalna, ale na pewno przyjemna.
Samo brzmienie jest tu niemal neutralne, z lekkim zaakcentowaniem niskich częstotliwości. Spójność, ciężar i naturalność wzoru akustycznego szybko wciągają do słuchania każdego gatunku. Emocjonalność jest nieco wymuszona, ale nie jest to oślepiający pokaz fajerwerków, a raczej spokojna poświata mieniących się kolorów, jeśli jeszcze nie macie dość moich psychodelicznych epitetów.
C3X grał dobrze ze wszystkimi słuchawkami, na których go testowałem. Moc jest naprawdę wystarczająca, zapas głośności zawsze był. Ze słuchawkami planarnymi Audeze było to bardzo barwne połączenie, fani grzmiącego basu będą mieli osobną przyjemność. Ale nawet subwoofer grał gładko przy niskim wzmocnieniu, tyle że przeszkadzał mi szum tła. Jeśli zdecydujesz się na ten model, zamów od razu tłumik do słuchawek niskoimpedancyjnych.


W zakresie częstotliwości

Bas jest solidny, głęboki, holograficzny, ze sprężystą odpowiedzią i autentycznym oddaniem faktury. Odsiecz i pozycjonowanie są naprawdę dobre, rollouty realistyczne i zamaszyste, a widmo nie męczy dzięki dobrej kontroli. Nie jestem fanem dedykowanych subów, ale nie mogę narzekać, głośniki niskotonowe są niemal idealne w swojej klasie.
Średnica jest naturalna, gęsta, umiarkowanie szczegółowa, ale bez wycyzelowanych konturów i ostrych mikroniuansów. Szybkość jest ponadprzeciętna, podział wyraźny, barwy stłumione, z odrobiną analogu. Wokale są bardzo ekspresyjne i smaczne, przestronna scena również tworzy ciekawy klimat. Oczywiście rozdzielczość mogłaby być lepsza, obrazowi czasami brakuje informacji, szczególnie dla tych, którzy lubią słuchać szczegółów, jak ja.
Górne częstotliwości są wygodne, miękkie, ważkie. Dla nich też chciałbym więcej rozdzielczości, krystaliczności i rozciągnięcia, fani iskrzących wybuchów będą mieli lepiej z inną opcją. Chociaż głośniki wysokotonowe nie są tak gładkie, żeby zniekształcać ogólny obraz, to raczej starają się oszczędzać słuchacza, jakby zaokrąglając ataki, zmniejszając agresję. Dla wielu, wręcz przeciwnie, jest to najbardziej pożądane ustawienie zakresu.