Recenzje Bowers & Wilkins PI5 i PI7 - dźwięk i styl

Włącz teraz płytę The Wall zespołu Pink Floyd i posłuchaj jej. Jeśli nie dostaliście gęsiej skórki i łez w oczach przed Another Brick In The Wall, to coś jest nie tak z waszymi słuchawkami. Cóż, twoje słuchawki nie są przeznaczone do słuchania prawdziwej muzyki. Jeśli szukasz "prawdziwych" słuchawek, oto dwie pary TWS-ów, na których granie Pink Floyd nie jest żenujące.

Porozmawiamy o Bowers&Wilkins PI5 i PI7 - słuchawkach TWS słynnej brytyjskiej firmy. Nie liczcie na obiektywną recenzję, będę mówił z emocjami i zachwytem jak fajnie grają, nie będę zauważał ich ewentualnych wad i tego co mnie nie interesuje. A jeśli masz taki sam stosunek do muzyki, jak ja, to na pewno Cię zainteresuje. Leć!

Projektowanie i ergonomia

Z wyglądu PI5 i PI7 niczym się nie różnią, oba modele są sprzedawane w kolorze białym i czarnym i wyglądają dokładnie tak samo. Różnica w cenie jest taka, że PI5 kosztuje 9000 USD, a PI7 14000 USD. Człowieku, 14 tys. UAH za TWS... Tak, to jest drogie. Ale nawet ja, z pensją poniżej średniej, kupię je, a w recenzji wyjaśnię dlaczego. Ale my mówimy o wyglądzie. Tutaj wszystko jest w stylu Bauerów - lakoniczne, proste i bardzo stylowe. Metal i plastik, matowe i błyszczące. W uszach wyglądają świetnie, inaczej niż AirPods! I to jest najważniejsze. A tak na poważnie, to są też bardzo wygodne, nie wypadają z uszu i całkiem wygodnie się je obsługuje, choć z kurkami jak wszyscy.

Sprawa jest taka, że po raz pierwszy byłem gotów powiedzieć "zamknij się i weź moje pieniądze". To znaczy, spójrz na to, to jest niesamowite! Jest na tyle płaski, że można go nosić w kieszeni, a jednocześnie łatwo sięgnąć po same słuchawki. Port USB-C jest obramowany żelazem i wygląda to fajnie.

Pakiet kompletny

W zestawie znajduje się etui na słuchawki, kabel do ładowania oraz 2 pary silikonowych poduszek na uszy w rozmiarze małym i dużym, średnie są już założone.

Dźwięk

A teraz, w końcu, przychodzi czas na dźwięk. I tu właśnie leży główna różnica między tymi dwoma modelami. PI5 posiada przetwornik dynamiczny, a starszy model PI7 również przetwornik armaturowy. I jeśli PI5 grają naprawdę dobrze, na równi z najlepszymi przedstawicielami słuchawek TWS, to PI7 po prostu zamykają wszystkie modele, które do tej pory się ukazały. O wiele lepiej. O wiele. To jak zaczynanie słyszeć po długim okresie głuchoty, albo jak nabranie smaku po powidle. Tak, mniej więcej tak mogę opisać dźwięk B&W PI7.

Są dla Pink Floyd w najfajniejszej płycie, jaką można znaleźć. Są one przeznaczone do słuchania muzyki, a nie jako tło. Kardynalna różnica pomiędzy PI5 a PI7 leży w najczystszych wysokich częstotliwościach, których PI5 ma znacznie mniej z powodu pojedynczego dynamicznego przetwornika. Dźwięk jest zarówno wiernie poprawny, jak i z ogromnym zakresem dynamiki.

Oprócz Pink Floyd, z przyjemnością słuchałem Davida Bowiego i jego oszałamiającego albumu Blackstar, który z łatwością pokazuje, czy słuchawki są stworzone do prawdziwej muzyki. Utwór Lazurus zaczyna się tak głęboko, z niesamowitym barre i niesamowitym saksofonem, że aż trudno pomyśleć, że to wszystko słyszeliśmy właśnie na TWS. A gdy już dojdzie do wokalu, budzi się szacunek dla ludzi, którzy potrafili stworzyć taką muzykę i takie słuchawki.

Mój ulubiony sprawdza sybilanty i paskudne wzloty. Jeśli początek Moby Flower nie powoduje u Ciebie buczenia, a jedynie irytuje, to znaczy, że zakres średnio-wysokotonowy Twoich słuchawek nie jest do końca wzorcowy. PI7 gra te popy tak pięknie, że nawet nie rozumiesz, jak mogłyby grać inaczej.

A na finał chciałbym wspomnieć o rewelacyjnej separacji mięsa w Metallica Fuel, i dotyczy to zarówno modelu PI5 jak i PI7. Jedyna różnica polega na tym, jak wyraźnie słychać cymbały w tle na siódemkach. Jednak obie pary słuchawek zakwalifikowałbym jako idealne do heavy metalu.

Oprócz najwyższej klasy dźwięku, wprowadzono także adaptacyjny system ANC, który dostosowuje się do warunków i pozwala cieszyć się muzyką nawet w najgłośniejszym otoczeniu.

Mikrofon

Na każdej słuchawce znajdują się 3 mikrofony z redukcją szumów i pomimo swojej formy model ten bardzo fajnie przekazuje głos. Można śmiało powiedzieć, że nawet w hałasie będziesz w stanie komunikować się bez żadnych wątpliwości.

Test w przeglądzie wideo

Odtwórz

Autonomia

Słuchawki wytrzymują 4 godziny na jednym ładowaniu, a z etui 22,5 godziny w przypadku PI5 i 20 godzin w przypadku PI7.