FiiO M7 | Kompakt Hi-Fi na Androidzie

Ostatnio jako gramofon i słuchawki używam Apple iPhone 7 + Apple AirPods. Tak, bardzo wygodne i praktyczne. Zaczynasz jednak przyzwyczajać się do tak przeciętnego dźwięku i zapominasz o dziecięcej radości z nasycania całego ciała muzyką. I oto mam w rękach nowego średniaka od FiiO, a mianowicie model o indeksie M7. A obok odtwarzacza stoją DUNU Falcon C, Audio-Technica M50xRD, Sony MDR-1000XM2 i Bose QC35. Czy zatem już zastanawiacie się, jak skończy się ta impreza?

Pierwsze wrażenie

Produkty FiiO bardzo zbliżyły się już do takich mastodontów jak Astell&Kern. Nie pod względem ceny, ale pod względem jakości i efektu wow. Nawet pudełko nowego FiiO M7 naprawdę wywołuje przyjemne emocje. Szczególnie cieszy Exynos w środku, Qualcomm aptx HD i LDAC. Najwyższy czas wypuścić odtwarzacze Hi-Res, które bardzo ładnie i głośno poradzą sobie w powietrzu.

W środku mamy niezbędne minimum - sam odtwarzacz FiiO M7, kabel USB Type-C, silikonowe etui oraz dokumentację. Sam odtwarzacz jest już fabrycznie pokryty szkłem ochronnym.

Procesor, powłoka

Swego czasu smartfony z autorskim układem Exynos wyróżniały się na tle konkurencji dźwiękiem. FiiO postanowiło nie łamać przenośnej tradycji i sięgnęło po procesor Exynos 7270. FiiO M7 ma preinstalowanego Androida z markowym UI. Funkcjonalność Androida jest ograniczona - nie ma marketplace'u i tak dalej, ale mając sprawne ręce i dostęp do internetu można spróbować postawić usługi Google Play, a za ich pośrednictwem już Deezera, Tidala i inne serwisy z możliwością streamingu w Hi-Res.

Urządzenie wita nas ekranem blokady, który usuwamy przeciągając palcem w prawo. Następnie widzimy 6 ikon - Muzyka, Radio, Eksplorator, Galeria, Pomoc techniczna i Ustawienia. Stuknięcie w Muzyka przeniesie Cię natychmiast do interfejsu odtwarzacza FiiO z sortowaniem według artystów, albumów, list odtwarzania, itp. Istnieją również ustawienia odtwarzacza, w których można zmienić i włączyć następujące rzeczy: automatyczne wyłączanie muzyki, wstrzymanie odtwarzania, automatyczna aktualizacja, motyw, grafika itp.

Powrót do domu to zasługa przycisku "Home" w interfejsie. Nie ma przycisku fizycznego ani dotykowego. Bardzo zadowolony z obecności konwencjonalnego radia. Naprawdę przydatna rzecz, która będzie bardzo pomocna podczas wyjazdów, gdy cała załadowana muzyka się znudzi. Ale w jakości wszystko się rozumie, prawda? Nie należy się spodziewać rewelacji z anteny.

Explorer pozwoli Ci otworzyć muzykę i zdjęcia z pamięci wewnętrznej lub karty SD. Z jakiegoś powodu jest pozycja "Dokumenty", ale odtwarzacz odmawia otwarcia nawet .txt.

W zakładce Pomoc techniczna, oprócz odpowiedzi na pytania, można zaktualizować odtwarzacz.

Otóż w ustawieniach można włączyć Bluetooth, ustawić odtwarzacz, radio, blokady klawiszy itp.

Chcemy też powiedzieć kilka słów o użyteczności. Gdy FiiO M7 leży na biurku - 0 problemów. Ale gdy spróbujemy włożyć urządzenie do dżinsów lub banana, na 100% wystąpią fałszywe wyzwolenia klawiszy przełączania ścieżek bocznych. Dlatego w ustawieniach jest pozycja menu, która pozwala zablokować te przyciski.

Dźwięk

No i tutaj dochodzimy do najważniejszej rzeczy ze wszystkich - dźwięku. Jak dobrze jest w tym odtwarzaczu? Na tyle dobrze, na ile pozwala klasa. Odtwarzacz ma pięknie zrównoważone brzmienie, które bardzo wyraźnie oddaje wysokie tony, co jest bardzo nietypowe do usłyszenia w takim urządzeniu. Do porównania użyłem mojego ulubionego, starego FiiO X5 2nd. Na Audio-Technica M50xRD czuć różnicę w jakości i ilości basu, FiiO X5 2nd ma go więcej i jest bardziej dopracowany, bas jest zagrany bardzo ładnie, nie tak jak w M7. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę dźwięk w ogóle, to FiiO M7 wydał mi się ciekawszy i bardziej suchy, ale i bardziej szczegółowy.

Z drugiej strony DUNU Falcon C grał lepiej z X5-II, ponieważ wydaje bardziej miękki dźwięk. Nie porównywałem Sony MDR-1000XM2 i Bose QC35 z FiiO X5 2nd, ponieważ odtwarzacz nie ma Bluetooth i połączenie przewodowe da nieco inne brzmienie. Porównanie dotyczyło tutaj kornego iPhone'a 7 i jak już zdążyliście się zorientować, FiiO M7 rozerwał pień Apple na strzępy. Szczerze mówiąc, nigdy wcześniej nie słyszałem tak kolosalnej różnicy między smartfonem a odtwarzaczem Bluetooth. Ale to raczej w przypadku Sony, bo obsługują one aptX HD, SBC i LDAC - i to bardzo czuć, a raczej słychać.

Do oceny dźwięku użyłem 3 albumów w Lossless:

Kendrick Lamar - Czarna Pantera.

Three Days Grace - Outsider.

Sąsiedztwo - The Neighbourhood.

Mimo, że wszystkie słuchawki, których użyłem do testu grają zupełnie inaczej, wszędzie można było zaobserwować identyczny obraz. Odtwarzacz brzmi bardzo szczegółowo z odejściem do wysokich i średnich tonów. Dźwięk pachnie Hi-Fi, nie ma popowych basów i innych zgrzytów. Owszem, musi jeszcze dorosnąć do X7, a nawet do najnowszego X5, ale brzmienie jest już wystarczająco dojrzałe. Szczególnie spodobał mi się pakiet FiiO M7 + Audio-Technica M50. To po prostu zestaw, który sprawia, że słuchanie muzyki jest ogromną przyjemnością. I niezależnie od tego, czy słuchasz rocka 3DG, czy łagodnych melodii Lamara, a może laid-back'owych utworów The Neighbourhood, to na pewno nie zabraknie ci wrażeń.

Dlaczego więc gramofon gra tak fajnie? Proste, zajrzyj do środka: ESS Sabre ES9018Q2C DAC, obsługa Bluetooth 4.2 z Qualcomm aptX HD, LDAC, Native DSD. No i masz.

Autonomia

Tu kolejna niespodzianka - FiiO M7 żyje około 20 godzin podczas słuchania muzyki za pomocą słuchawek przewodowych i do 30 przy połączeniu przez Bluetooth! To jest po prostu świetny wynik! Otóż w stanie czuwania zawodnik może żyć przez 40 dni.

Odtwórz