Recenzja głośnika Grado SR325x. Rodzinna tradycja w nowej odsłonie

W 1991 roku firma Grado stworzyła swoje pierwsze słuchawki, a ich konstrukcja nie zmieniła się zbytnio od tamtego czasu. Tradycja jest mocno zakorzeniona, zarówno w wyglądzie, jak i w brzmieniu, to pierwsze jest zdecydowanie prawdziwe, ale to drugie już nie tak bardzo. Oprócz legendarnego designu Grado sound jest znany z agresywnego i opluwającego podejścia do wszystkich, którzy są przekonani, że słuchawki powinny dążyć do liniowości i tylko dlatego są tak popularne wśród miłośników dźwięku Grado. Po co Ci dźwięk liniowy, jeśli słuchasz muzyki, a nie pracujesz w studiu nagraniowym? I to prawda, bo w końcu muzyka ma być przyjemna i podejście Grado ma sens, jeśli chodzi o pewne nagrania, ale z drugiej strony początkowo stworzyli podział poza gronem swoich odbiorców Grado na to, z czym ich słuchawki grają, a z czym nie są kompatybilne. Z jednej strony Grado są przywiązani do tradycji, z drugiej chcą zadowolić jak największą grupę odbiorców i dlatego dokonują stopniowych zmian w brzmieniu. W pewnym sensie prawdziwe byłoby stwierdzenie, że Grado stopniowo odchodzi od oryginalnej osobowości w kierunku głównego nurtu - SR325x to pokazuje. Od 2007 roku Grado dodaje do każdego modelu z serii Prestige list informujący o tym, że przetwornik został przeprojektowany, dźwięk poprawiony, kabel lepszy itd. Na początku literą tą było "i", potem w 2014 roku "e", zaś w końcu w 2021 roku "x". Porozmawiamy o czwartej generacji legendarnych słuchawek Grado - X, czyli o modelu SR325x i o tym, w czym jest on lepszy od SR325e.

Właściwości techniczne

  • Typ konstrukcji: otwarta;
  • Typ kierowcy: dynamiczny;
  • Średnica drivera: 44mm; ● Impedancja drivera: 38mm
  • Impedancja: 38 ohm; ● Średnica głośnika: 44mm; ● Impedancja: 38 ohm;
  • ● Czułość: 99 dB;
  • Pasmo przenoszenia: 18-24000 Hz;

Wysyłka i akcesoria

Grado SR325x dostarczane są w typowym kartonowym opakowaniu, z samymi słuchawkami w środku. W zestawie znajduje się również przejściówka z 3,5mm na 6,3mm oraz blaszka ze zdjęciem samego prezydenta Johna Grado i jego synów oraz autografem na dole. Wygląda na to, że arkusz został wydrukowany na domowej drukarce na tanim papierze. Ogólnie rzecz biorąc, zaskakujące jest to, jak mało reprezentacyjne jest opakowanie, można by mieć nadzieję, że włożono więcej wysiłku w same słuchawki.

Projektowanie i ergonomia

Zawsze uwielbiałem Grado za ich "referencyjny", vintage'owy design z lat 50-60. Jak już wcześniej wspomniano, Grado mają żelazną tradycję w zakresie wzornictwa, a jedyną istotną różnicą są materiały, z których są wykonane. SR325x, w przeciwieństwie do swoich młodszych braci, posiada metalowy korpus misy. W dzisiejszych czasach rzadko spotyka się słuchawki metalowe, najczęściej są to słuchawki plastikowe, znacznie rzadziej drewniane, więc SR325x jest w pewien sposób wyjątkowy. Opaska wykonana jest ze skóry i przeszyta białą nicią, a młodsze modele mają skórzaną. Kabel jest 8-żyłowy, miedziany, bardzo sztywny i pokryty oplotem dla zwiększenia trwałości. Poduszki nauszników zostały zmienione na bardziej płaskie, co znacznie poprawiło brzmienie, są one wykonane z pianki i otwarte w środku, tak jak w SR225x. Każdy kto zna słuchawki Grado wie, że nie są to najwygodniejsze słuchawki na świecie i nowe SR325x nie są tu wyjątkiem, a właściwie kontynuacją starej "tradycji" z drobnymi zmianami. Oczywiście firma nie zamierza podjąć żadnych kroków w kierunku poprawy ergonomii i komfortu, więc przymierzenie ich przed zakupem będzie bardziej istotne niż kiedykolwiek. Są to oczywiście słuchawki otwarte, więc będziesz słyszał równie dobrze, gdy masz je na głowie, jak i bez nich. Wszystkie słuchawki Grado są nadal wykonywane ręcznie, czym firma się szczyci, ale nie mogę powiedzieć, że ma to zdecydowanie pozytywny wpływ na jakość słuchawek. Ale my tu jesteśmy dla dźwięku, prawda?

Dźwięk

Firma twierdzi, że przetwornik nowej serii X został przeprojektowany, co w sumie poprawiło jakość dźwięku i zmniejszyło zniekształcenia. Zmiana poduszek nausznych i podrasowanie przetwornika bardzo dobrze wpłynęło na dźwięk.

Jeśli chodzi o brzmienie, Grado SR325x to stare brzmienie, ale w nowym opakowaniu. Nie słyszałem absolutnie każdego modelu słuchawek Grado, ale na podstawie tego, co wiem, SR325x najbardziej odeszły od starego, tradycyjnego brzmienia marki w kierunku liniowości i komfortu. Przede wszystkim może wreszcie grado ma jakiś przyzwoity bas, nadal nie będzie to wystarczające do takich gatunków jak elektronika, ale po raz pierwszy od kiedy pamiętam słuchawki grado mają namacalny, pełnowymiarowy bas. Jak to bywało wcześniej zakres od 1kHz do 5kHz ma spadki i wzloty, nie wiem dlaczego, ale Grado uparcie utrzymuje "wybrzuszenie" w okolicach 2kHz (mniej więcej), w mniejszym stopniu, ale również istotne jak to było w poprzednich modelach - wszystkie płyty nagrane zbyt szorstko i skompresowane będą niezwykle trudne w odsłuchu, słuchawki nie mają tendencji do wygładzania i słychać wszystkie błędy nagrania. Górny zakres na pewno nie jest liniowy, nie potrafię tego zmierzyć, zresztą sami Grado też nie podają żadnych pomiarów, ale powyżej 8kHz na pewno są jakieś wzloty i upadki. No i oczywiście zwiewność, z której Grado słynie, nie jest to krzykliwa, akcentowana góra, jak w poprzedniej generacji, jest bardziej stonowana, ale wciąż dobra do tworzenia poczucia powietrza i przestrzeni, z tą różnicą, że teraz można jej słuchać na wysokim poziomie głośności bez zaciskania zębów. Wszystkie drobne problemy z charakterystyką częstotliwościową korygowane są za pomocą parametrycznego EQ, a w połączeniu z "właściwymi" nagraniami słuchawki grają bez przesady fenomenalnie dla moich uszu. W wielu utworach wokale wydają się być lekko wysunięte do przodu, jest to bardzo żywe, naturalne. Słuchawki zawsze podkreślają swoje zamiłowanie do żywej muzyki i żywych wokali bez żadnych efektów czy kompresji. Jak zwykle Grado pokazuje wysoką szczegółowość, jeśli tylko materiał i tor to umożliwiają. Mogę polecić posiadaczom eksperymentowanie z poduszkami na uszy, gdyż znacząco zmieniają one brzmienie, można je dokupić osobno.

Porównania

W porównaniu do SR325e - SR325x grają cieplej, a średnie tony są lepiej rozwinięte. Ogólnie dźwięk jest teraz bardziej liniowy i organiczny, ta sama zwiewność, ale teraz więcej basu i wokale brzmią ciężej. Zauważyłem też, że góra została nieco złagodzona, teraz w niektórych nagraniach nie jest już tak męcząca. Ogólnie rzecz biorąc, uważam, że SR325x zdecydowanie bije SR325e w całym zakresie.

Słuchawki Grado The Hemp są bardzo podobne do SR325x pod względem brzmienia i osiągów. Te ostatnie mają bardziej ważki dolny zakres i są generalnie bardziej emocjonalne. Słuchawki Hemp Headphones oferują bardziej liniowy i komfortowy dźwięk.

W porównaniu do Sennheiser HD650, które mają zbliżoną cenę i otwartą konstrukcję, SR325x mają 38 ohm kontra 300 ohm, co jest bardzo dużą różnicą. Tak więc dla tych, którzy nie mają mocnego źródła dźwięku, Grado będzie natychmiastowym zwycięzcą. Jeśli chodzi o dźwięk, Grado i Sennheiser to dwa zupełnie różne podejścia do dźwięku. Sennheiser ma bardziej miękki, cieplejszy dźwięk z "ważką, gęstą" średnicą, podczas gdy Grado grają ostrzej i agresywniej, z większą ilością szczegółów i poczuciem powietrza. SR325x ma, jak mi się wydaje, lepszy niższy średni bas, jest bardziej precyzyjny i szybszy. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że gatunki takie jak rock i elektronika brzmią na Grado znacznie lepiej.