Recenzja Sennheiser HD 558SR - modyfikacja już doskonałego modelu

Sennheiser HD 598SR to modyfikacja konwencjonalnego modelu HD 598, która charakteryzuje się obecnością przetwornika nachylonego do kształtu kanału słuchowego w celu uzyskania bardziej kierunkowego dźwięku. Nie żeby ta technologia była szczególnie innowacyjna: istnieją również Sony MDR-Z7M2 i Z1R oraz Beyerdynamic T1 2nd Gen, które również wykorzystują tę technikę, ale z jakiegoś powodu ta para słuchawek, wraz z HD800, jest jedyną, która wykorzystuje tę technologię spośród wszystkich modeli produkowanych przez Sennheisera. Czym różnią się od pozostałych modeli z serii 500 i o ile są lepsze od swojego "pierwowzoru" - na te pytania postaram się odpowiedzieć w tej recenzji.

Jakość konstrukcji, wygląd i komfort
- Słuchawki są wykonane głównie z tworzywa sztucznego. Jedynym metalowym elementem wzornictwa jest siatka, która osłania głośniki od zewnątrz. Poduszki uszu są wykonane z weluru, a pałąk jest skórzany. W zestawie znajdują się dwa kable - prosty z wtyczką jack i mini-jack, z których pierwszy jest dłuższy, a drugi ma małego pilota z funkcjami pauzy/kontynuacji (szkoda, że nie ma przycisków regulacji głośności). Dostępna jest również przejściówka z 6,3 mm na 3,5 mm. Kable nie są złe - są po prostu zwyczajne. Mój zarzut wobec nich jest taki, że nawet po ponad tygodniu użytkowania nadal nie są w pełni wyprostowane i nawet po podłączeniu do słuchawek w stanie wiszącym mają kształt złamanej linii. Słuchawki prawie nie skrzypią w rękach i nie sprawiają wrażenia tanich. Ogólnie rzecz biorąc, jest to klasyczna konstrukcja Sennheisera z serii 500 i 600, która skupia się bardziej na redukcji wagi i trwałości bez uszkodzeń niż na zastosowaniu materiałów najwyższej jakości i fajnym wyglądzie, więc nie mam żadnych zastrzeżeń do tego modelu, z wyjątkiem kabli.
- Jeśli chodzi o komfort, słuchawki nie zawiodły. Dla mnie sesje odsłuchowe trwające 3-4 godziny z rzędu nie były niekomfortowe. Dość pewnie przylegają do głowy, choć ich siła zacisku nie wydawała mi się zbyt duża. Na początku miałem wątpliwości co do grubości opaski. Przez pierwsze 3-4 dni czułem lekkie pieczenie na czubku głowy po 2 lub więcej godzinach stosowania, ale potem chyba się przyzwyczaiłem i uczucie to już mi nie przeszkadzało. Poduszki uszne są miękkie, ale niezbyt grube, więc w przypadku osób z bardzo odstającymi uszami może to stanowić problem. Słuchawki są typu otwartego, dzięki czemu słychać całe otoczenie. Decyzję o tym, czy jest to zaleta, czy wada, należy pozostawić użytkownikowi. Jeśli chodzi o mnie, to bywały dni, kiedy prawie ich nie zdejmowałam do późnej nocy i nie miałam ochoty ich zdejmować. Owszem, zdarzały się sytuacje, w których wolałbym typ zamknięty, jeśli chodzi o izolację hałasu, ale nie jest to już problem samych słuchawek, lecz raczej cecha środowiska, w którym są używane.


Dźwięk
Ogólnie rzecz biorąc, dźwięk można opisać jako dość neutralny i bez żadnych wyraźnych słabych punktów
.
Wszystkie częstotliwości są pełne i kompletne, nie ma poczucia, że czegoś brakuje. Niestety, nie udało mi się znaleźć AFC dla tego modelu, które potwierdzałoby moje wrażenia słuchowe, choć być może w ten sposób jest on jeszcze bardziej interesujący.




  • - Niskie częstotliwości.

Bas jest bardzo kontrolowany i wyrazisty. Odczuwalne jest lekkie obniżenie głośności bliżej częstotliwości 40-20 Hz, ale ten niewielki problem jest nieodłącznym elementem prawie wszystkich słuchawek poniżej pewnego progu cenowego. Jest dość dynamiczny i szybki, można w nim wyczuć fakturę i niektóre z najdrobniejszych niuansów muzycznych, a przy tym nie sprawia wrażenia nadętego i chwiejnego. Gdyby można było opisać głośnik niskotonowy tych słuchawek dwoma przymiotnikami, byłyby to neutralny i gładki. Bas nie zaskoczy Cię niespotykaną głębią i ilością - to po prostu jedna z częstotliwości - nie mniej, nie więcej. Nie należy doszukiwać się w nim wad, ponieważ doskonale harmonizuje i wspiera zarówno tony średnie, jak i wysokie.

  • - Częstotliwości średnie.

Od razu rozpoznałem te średnie tony, ponieważ mają one wiele wspólnego z 600-kami i 500-kami z serii Zenx. Dostawy są dość bezpośrednie i bardzo miłe w dotyku. Nie jest całkiem naturalny i naturalny, ale jestem pod wrażeniem. Wokal męski i żeński brzmi równie dobrze zarówno na wysokich, jak i niskich tonach. Można zobaczyć wszystkie przejścia i osobliwości spektaklu. Instrumenty są bardzo energiczne i namacalne. Wszystko - od fortepianu i wiolonczeli po perkusję i organy - brzmi świetnie. Nie cierpi na tym również separacja wokalisty od tła i w zasadzie wszystkie akcenty można usłyszeć bez większego wysiłku. Może lubisz bardziej odległe pasmo tonów średnich, a może lubisz słuchawki z charakterystyką w kształcie litery V, ale ja osobiście bardzo lubię tony średnie modelu HD 558SR.

  • - Treble

Wysokie tony również nie zawodzą. Są one tak samo dobre jak basy i tony średnie - uzupełniają ogólną kompozycję dźwiękową. Mają wystarczająco dużo drobnych szczegółów i cech, ale nie są niepotrzebnie sztuczne. Wysokie tony nie brzmią metalicznie ani mrucząco i ogólnie nie zauważyłem żadnych artefaktów. Instrumenty, w których część charakteru zależy od jakości tonów wysokich, mają odpowiednią klarowność i szybkość. Gitara, skrzypce i wiolonczela są przedstawione bardzo żywo, więc jeśli w muzyce jest jakaś intensywność, to ją czuć. Ogólnie rzecz biorąc, jestem bardzo zadowolony, że pomimo szczegółowości góry pasma, nie męczą one podczas długich sesji odsłuchowych, co często ma miejsce w przypadku podobnie szczegółowych gór w niektórych innych słuchawkach, które na dodatek wciąż mają pewną szorstkość wynikającą z trywialnej przewagi wysokich tonów nad głośnością oraz niektórych krytycznych szczytów, takich jak ten odpowiedzialny za sybilancję. Werdykt: wierzchołki są czyste, neutralne i przejrzyste.

  • - Objętość

Słuchawki są otwarte, co oznacza, że dźwięk jest bardzo swobodny, ale jeśli mówimy konkretnie o suchej głośności, model HD 598SR nie jest absolutnym zwycięzcą w swojej kategorii cenowej. Tak, mogą one brzmieć zarówno bardzo blisko, jak i bardzo daleko, więc kontrast między różnymi odległościami jest słyszalny na przyzwoitym poziomie. W muzyce orkiestrowej wyczuwalna jest skala, a partie solowe są zamknięte i kameralne, ale nie ma tu wielkiego wolumenu, jak w niektórych innych modelach, więc głośność tej pary słuchawek oceniłbym jako ponadprzeciętną.

  • - Krajobraz dźwiękowy

Podział wokali i wszelkiego rodzaju instrumentów na warstwy jest na najwyższym poziomie. Pozycje poszczególnych źródeł również nie są zamazane, choć powiedziałbym, że ten aspekt zależy również od samego nagrania. Najlepiej słyszalne są obszary lewy/prawy, natomiast pozycje skośne i czołowe są nieco gorsze. Obrazowanie z tyłu jest nieco gorsze, ale jest to powszechny problem w przypadku większości słuchawek. Gdyby można było powiedzieć, co przeważa - głośność czy pejzaż dźwiękowy - byłby tu remis. Oba są dobre, ale nie są flagowymi funkcjami wśród konkurentów w tej samej cenie.

W porównaniu z tym samym modelem G4ME One dźwięk wydaje się czystszy i ma większą "rozdzielczość". Gdy tylko odsuwam słuchawki, a korzyści płynące z zastosowanej technologii zostają zniwelowane, natychmiast stają się one podobne do G4ME One. Tak, to nie jest dramatyczna różnica, ale około ≈10-15%, ale jeśli można uzyskać lepszy dźwięk, to dlaczego z tego nie skorzystać?


Dodatkowo

1. ze względu na wspomnianą wcześniej kierunkowość przetwornika, słuchawki nosiłem bliżej przedniej części poduszek usznych. Jeśli przetestujesz te słuchawki w dowolnym miejscu i założysz je dokładnie na środku względem ucha, nie zdziw się, że dźwięk może być nieco zmulony i przytłumiony.
2. Wewnątrz miseczek znajduje się mały występ bliżej tylnej części poduszek usznych. Taka sama wypukłość występuje w moim Sennheiser G4ME One i podejrzewam, że jest to niezbędny element konstrukcji przetwornika. Może jednak ocierać się o ucho, jeśli uszy są większe niż przeciętne, więc należy o tym pamiętać (zdjęcie zostanie załączone poniżej).
3. Poduszki słuchawek, jako że są wykonane z weluru, obficie zbierają kurz, ale ponieważ bardzo łatwo się je czyści, nie przypisałem tego faktu słuchawkom.
4. W tym samym modelu Sennheiser G4ME One kabel jest prawie identyczny, ale nie jest splątany i ma całkowicie prosty kształt. Chodzi o to, że jest on pokryty tkaniną, ale z jakiegoś powodu kabel w modelu HD 598SR jest zwykły, gumowany. Jest to niewielka wada, prędzej czy później się wyprostuje, ale nadal chciałbym mieć na kablu oryginalną powłokę z tkaniny.