Recenzja XDuoo XD05 Plus. Duży plus

Nie wszystkie firmy w świecie audio trafiają do najwyższego segmentu. Jednak nie wszystkie firmy zdają się tego potrzebować. Niektóre z nich mają ugruntowaną pozycję w segmencie budżetowym i zasługują na powszechną sympatię. Jednym z takich urządzeń, które swego czasu było bardzo popularne, jest X5 firmy xDuoo. Postanowiwszy otrząsnąć się z dawnych czasów, postanowili uaktualnić model. Zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz. Jednak wewnątrz wszystko zmieniło się zauważalnie bardziej niż na zewnątrz, ale nie będę się rozwodził nad kwestiami technicznymi. Krótko wspomnę, że w przetworniku cyfrowo-analogowym zastosowano układ AK4493 i zaktualizowano układ Xmos, aby obsługiwał najbardziej audiofilskie formaty. A w przypadku najbardziej audiofilskich słuchawek moc wyjściowa została podwojona do 1000 mW/32 Ω. Tak więc potrzeba zachowania równowagi została w zasadzie wyeliminowana. Niewątpliwą zaletą urządzenia jest czas pracy na baterii. Czas ten wynosi około 10-12 godzin w przypadku USB i 20 godzin, jeśli jest używany jako czysty wzmacniacz. Ładowanie trwa około 2,5 godziny, co również jest zaletą.

Opakowania i pakowanie

Urządzenie jest witane przez dość zwartą, białą osłonę przeciwkurzową. Na obudowie znajdują się ukośne linie o niebieskim, błyszczącym odcieniu, obrysowujące kontury urządzenia. Wygląda bardzo stylowo i technologicznie. Wewnątrz pudełko jest czarne, z takimi samymi rysunkami przedstawiającymi zarys urządzenia. A w środku czeka na nas oczywiście samo urządzenie - w czarnym wycięciu, ale w kolorze szarym. Logo firmy i nazwa urządzenia są namalowane na górnym panelu w kolorze białym. I to by było na tyle. Ale to nie wszystko. Po zdjęciu tacki (jej zdejmowanie nie jest wygodne) znajduje się kolejne białe pudełko z akcesoriami. Oprócz niezbędnej instrukcji i karty gwarancyjnej znajduje się w nim wiele ciekawych rzeczy.
Przewód do podłączenia urządzenia. Dwie z nich. Jedno złącze USB-C do USB-C, drugie do microUSB. W przypadku, gdy modernizacja urządzenia audio przebiega szybciej niż modernizacja smartfona.
Para zatyczek dla 3,5. Wzruszająca opieka. Silikonowe nóżki. W wystarczających, a nie ściśle przydzielonych ilościach. I oczywiście, co najważniejsze, silikonowa podkładka samoprzylepna. Również w tym przypadku nie pozostaje nic innego, jak tylko podziękować producentowi. Tak, jak wiele innych wynalazków, został on wynaleziony w Japonii przez znaną firmę Oyaide, ale w naszym kraju jest znany tylko ze swoich złączy, a nie akcesoriów. A jak wiadomo, autorstwo przypisuje się tym, którzy są bardziej znani - tak więc na pewnych terytoriach wszystkie telefony komórkowe nazywano Motorolą.

Projektowanie i ergonomia

Korpus urządzenia jest prostokątny z lekko wypukłymi krawędziami bocznymi. Rozmiar jest bardzo imponujący. A raczej urządzenie okazało się większe, niż się spodziewałem, ale mniejsze, niż mogłoby być. Dokładniej rzecz biorąc, jest on mniej więcej wielkości odtwarzacza iBasso DX200 lub 220 w futerale. Różnice są wyrażone w milimetrach. Nieco dłuższy (nie licząc gałki), nieco szerszy i mniej więcej tej samej grubości.
Górne i dolne powierzchnie mają niewielkie gzymsy wzdłuż krawędzi, tak że w tym wąwozie dobrze pasuje wspomniana 220-ka, tworząc ładnie wyglądającą, ale mało popularną kanapkę. Z kolei w przypadku Hiby R3 gracz może trochę chodzić po powierzchni, jeśli nie jest ona przyklejona. Poza tym jest to całkiem niezła kanapka. Jednak moim zdaniem nadal nie jest to opcja dla kieszeni, chyba że w torbie. Przy okazji, jeśli chcesz korzystać z urządzenia bez kabli, xDuoo postarało się i stworzyło moduł, który przykleja się do urządzenia. Na panelu przednim znajduje się mały ekran, włącznik/wyłącznik połączony z regulacją głośności oraz trzy przełączniki - podbicia, tonów niskich i trójpozycyjny do regulacji wzmocnienia. Głośność jest analogowa, na początku występuje nierównowaga, ale wyrównuje się, zanim osiągnie komfortową głośność na Iemach. Na odwrocie znajduje się para wejść 3,5 - cyfrowych i analogowych, te ostatnie są połączone z wyjściem. Jest też para wskaźników LED oraz dwa złącza USB-C do osobnego podłączania i ładowania. Na bocznej krawędzi znajdują się trzy przyciski. Wybór wejścia, SRC i filtr. Ogólnie rzecz biorąc, urządzenie nie jest najwygodniejsze, ale jest to kosztem rozmiaru. Jeśli chodzi o ergonomię, czuć, że urządzenie zostało zaprojektowane w przemyślany sposób.

Dźwięk

Niestety, nie słyszałem starej wersji, więc nie mam porównania. Skupmy się na dźwięku obecnego urządzenia. Aby odtwarzacz XD05 plus mógł emitować dźwięk, wystarczy podłączyć go za pomocą złącza USB lub innego połączenia przewodowego. Nie trzeba nic kombinować, wszystko jest intuicyjne, logiczne i proste. Zależność dźwięku od różnych źródeł jest obecna, ale nie w tak dużym stopniu, więc można ją zignorować. Jako źródło wykorzystano odtwarzacz Hiby R3.
Dźwięk w pakiecie jest dość gęsty, szczegółowy i techniczny. W głośniku wysokotonowym jest nieco mulisty, ale jak na swoją cenę jest więcej niż dobry.

Głośnik niskotonowy jest wystarczająco długi i ma dobrą kontrolę. Zwarte, zebrane, gęste i dość masywne. Na wypadek, gdyby ciśnienie i masa nie były wystarczające, do dyspozycji jest przełącznik do regulacji tonów niskich. W zasadzie daje to więcej swagu, mniej gęstego, bardziej masywnego i rozległego basu. Sterowanie bardzo się obniża, aż do szumu. Dlatego osobiście nie polecałbym go nawet do stosunkowo cichych nagrań. Boost nie pomaga w tej kwestii, jest wręcz czynnikiem dumpingowym, a jego efekt jest zauważalny na pełnowymiarowych słuchawkach.

Zakres średnich tonów jest ukierunkowany na mikrodetale i szczegóły techniczne. Ma to niewielki wpływ na cielesność i pełnię zasięgu, ale dosłownie niewielki. Poza tym jest szczegółowy, analityczny, przejrzysty, z dobrą pracą barwową. Kobiece wokale brzmią nieco bardziej przekonująco niż męskie, ale przecież wszyscy kochamy kobiety, prawda?

Głośnik wysokotonowy jest trochę mulisty, trochę szorstki, ale i tak całkiem niezły, nie biorąc pod uwagę jego ceny. Występuje niewielkie wygładzanie zakresu, które sprawia, że punkty te są ledwo zauważalne. Ogólna prezentacja zachowuje więc szczegółowość i szybkość, ale nie przekracza granicy ostrości.

Scena ma wystarczającą szerokość. Między instrumentami jest wystarczająco dużo miejsca, a ich granice są wyraziste. Mniej doskonałe współdziałanie jest rekompensowane przez dobre rozdzielenie i opracowanie planów. Głębokość dźwięku jest przeciętna, urządzenie całkiem dobrze radzi sobie z budowaniem głośności i atmosfery nagrania.

Krytyczność dla słuchawek jest minimalna. Można więc wyjść poza czysty czynnik smakowy - XD05 plus jest w stanie uciągnąć niemal każdy rodzaj słuchawek. Oczywiście nie jest on całkowicie pozbawiony zakłóceń w przypadku wrażliwych urządzeń, ale jest wystarczająco mały.

Krytyczność źródła jest również niewielka. Tak, dźwięk zmienia się nieznacznie, ale nie znacząco. Wybór środka transportu jest więc kwestią wygody.