Recenzja słuchawek Urbanears Alby | pełna laga!

Cześć! Dziś rozmawiamy o Szwecji i Lagom. Co to jest Lagóm - lepiej wygooglować, ale w skrócie - to wtedy, gdy nie ma nic zbędnego, tak jak w nowym produkcie ze Sztokholmu - Urbanears Alby.

Wszystkie produkty Urbanears są tak przesiąknięte minimalizmem i miłością do szczegółów, że aż trudno w to uwierzyć. Dla samego zainteresowania, sprawdź stronę internetową producenta i przeczytaj dlaczego ich modele noszą ich nazwy. Bohater naszego przeglądu nie bez powodu nazywa się Alby - to malownicza dzielnica Sztokholmu, a poza tym Alby to TWS, choć nie, nie aż tak. Alby to szwedzkie słuchawki TWS. Chcę wam opowiedzieć o nowości.

Pakiet

Kiedy kupujesz Volvo, nie dostajesz nic dodatkowego w zestawie. Podobnie jest ze Szwedami, bo Urbanears Alby jest dokładnie taki sam - nie ma w zestawie nic dodatkowego, tylko niezbędne silikonowe wkładki douszne w różnych rozmiarach i mały kabel do ładowania. To wszystko.

Projektowanie i ergonomia

Nawet nie wiem, jak to powiedzieć o projektowaniu. Jest minimalistyczny. Tylko matowy plastik, napis Urbanears, mikrofony i styki do obudowy. A ten ostatni jest utrzymany w tym samym minimalizmie i wygląda bardzo fajnie obok mojego nowiutkiego MacBooka Air. Początkowo może się wydawać, że design został po prostu upieczony i wszystko jest bardzo tanie, ale kiedy już poznamy słuchawki i obudowę oraz zaczniemy z nich korzystać, zdamy sobie sprawę, że panuje tu całkowity porządek. Słuchawki świetnie wyglądają w uszach, łatwo i wyraźnie można je wyjąć i włożyć z powrotem do etui, nie ma też problemu z dotykowymi kontrolkami. Alby idealnie pasują do moich uszu, szczególnie z moją pianką, ale dołączony silikon też jest ok, ale lepiej kupić zapasowe poduszki na uszy.

Są one dostępne w wielu kolorach, aby zaspokoić każdy gust i kolor, więc na pewno znajdziesz coś, co pasuje do Twojego stylu. Słuchawki świetnie nadają się również do uprawiania sportu - nie czuć ich, są wodoodporne (IPX4) i mają kształt umożliwiający naciągnięcie na głowę czapki, opaski czy kaptura.

Dźwięk

Urbanears Alby grają dobrze, całkiem uczciwie w swojej obudowie i klasie, ciekawiej niż AirPods Pro i gdzieś obok Soundcore Life Dot 2 NC, Oppo W51 i JBL Tune 125 TWS. Instrumenty są bardzo dobrze rozdzielone, a partia basu jest bujnie oddana. Dzwonienie nie jest dokuczliwe i nie ma problemów z sybilancją. Rezerwa głośności jest średnia, głuchy będzie cichy, reszta wystarczy. Ale właśnie w tym miejscu głośność słuchawek ukrywa talent. Są to praktycznie jedyne TWS w przedziale cenowym około 100$ z tak szczegółowym dźwiękiem przy maksymalnej głośności. Wszystko jest tak czyste, szczegółowe i wydajne, jak to tylko możliwe. Jeśli jesteś fanem słuchania muzyki z ponadprzeciętną głośnością, Alby jest dla Ciebie. Brak kodeków aptX, tylko SBC, ale piąta wersja Bluetooth to sama radość.

Nie ma ANC, trybu przezroczystości i innych rzeczy, których adepci lagów nie chcą - ale dlaczego? Cóż, w zasadzie pianka zapewnia naprawdę dobrą izolację akustyczną, a przejrzystość nie jest w ogóle potrzebna. Ale o tym musisz zdecydować sam w momencie zakupu.

Mikrofon

Mikrofon jest dość niejednoznaczny. W cichym otoczeniu wynik jest całkiem niezły, na równi z Soundcore Life Dot 2 NC i AirPods Pro, ale gdy tylko pojawia się hałas, zaczynają się problemy. Modulacja szumów zżera głos i połowa tego, co się mówi do rozmówcy, będzie niezrozumiała. Zapraszam do zapoznania się z jakością nagrania w recenzji wideo.

Odtwórz

Autonomia

Z czasem pracy na baterii lag jest kompletny - 4 godziny słuchawki i 15 razem z etui. To jest po prostu śmieszne w 2021 roku. A jeśli słuchawki 4 godziny to połowa kłopotu, ale 15 przypadek jest bardzo zły. Konkurenci tacy jak Soundcore, JBL czy Oppo w tym samym przedziale cenowym mogą dać zarówno większą autonomię samym słuchawkom, jak i bardziej rozbudowaną obudowę. Nie ma ładowania bezprzewodowego, tylko przez kabel USB-C. Lagom, w skrócie.