Najlepsze słuchawki pod względem dźwięku. Ocena 2019

Koniec grudnia to czas na podsumowania. Pozwolę sobie wymienić 10 najlepszych modeli słuchawek Hi-Fi pod względem brzmienia. Wybór obejmuje segmenty budżetowy, średni i najwyższy. Oczywiście mój ranking jest mocno subiektywny, podobnie jak wszelkie próby usystematyzowania żywiołu miłości do muzyki czy uporządkowania mnogości nowoczesnych urządzeń, ale daję "uczciwemu audiofilowi" wiarę, że znajdą się tu słuchawki naprawdę godne uwagi. Bez popu, bez reklamowego nonsensu. Co więcej, ponieważ ten artykuł jest o dźwięku, odrzucimy - wreszcie! - długie rozpakowywanie i opisy projektów. Na blogu znajdują się szczegółowe recenzje wymienionych poniżej modeli, w tym mojego autorstwa, gdzie można znaleźć wszystkie dodatkowe informacje. Na razie porozmawiajmy o dźwięku, po prostu o nim. A więc, zaczynajmy.

Top 10 najlepiej brzmiących słuchawek 2019 r.


Numer 10. Whizzer A15 Pro
Brąz w segmencie budżetowym trafia do słuchawek Whizzer. Zarówno wersja Pro jak i zwykłe A15 od dawna są hitem dzięki niesamowitemu brzmieniu za niewielkie pieniądze. Jeśli poproszono mnie o polecenie modelu podstawowego, z którego można wycisnąć jak najwięcej, to i tak nie mam innych opcji. Słuchawki kosztują około 100$, zwykłe A15 są jeszcze tańsze, oba modele są dobre, choć osobiście wolę ten starszy.
Pod względem brzmienia, A15 Pro są harmonijnymi, neutralnymi, łagodnymi słuchawkami dookólnymi. Wysokość dźwięku jest niesamowicie zwiewna, muzyka płynie kolorowymi strumieniami, tworząc jednolitą paletę melodyczną. Zwracam uwagę na szczegółowy, starannie wypracowany środek, a także masywny i głęboki bas. Akcentowany jest obszar kobiecych wokali i smyczków, nie zawsze jest to do końca właściwe, ale przy większości gatunków brzmienie jest zachwycające. Wyższe częstotliwości są na pewno uproszczone, czego można się spodziewać w tym segmencie, ale są dość przejrzyste i czyste.

9 miejsce. Dunu Titan 6
Srebrny W segmencie budżetowym oddaję do dyspozycji słuchawki od Dunu. Nowość 2019 roku już cieszy się sporą popularnością i dobrze na to zasługuje. To jest model, który mogę polecić do wzięcia bez przesłuchania, raz i na długo, pod każdy gatunek i z każdym źródłem. Może nie będzie to szałowy zachwyt, ale na pewno będzie się go słuchało z przyjemnością, jest tu znakomity poziom Hi-Fi. Cena wynosi obecnie około 150 dolarów.
Brzmienie Titan 6 jest spokojne, przytulne i zachęcające, jak cynamonowe ciastko. Barwy są miękkie, jest lekki ciepły podtekst, słuchawki nie tną ucha mocnymi akcentami, odsłaniając melodię w bardzo przemyślany sposób. Środek jest obszerny, instrumenty grają żywo i cieleśnie, detale są niezłe. Górne częstotliwości nie są dzwoniące, ale nie są też skompresowane, ich opracowanie jest bardzo dokładne. Bas jest gęsty, lekko wysunięty do przodu. W efekcie mamy wygodny, ciekawy i mniej lub bardziej szczery obraz dźwiękowy.

8 miejsce. iBasso IT01S
Złoto wśród modeli entry-level pozostaje przy słuchawkach iBasso. Są to renomowane dynamiczne słuchawki douszne, które mają dość dojrzałe i neutralne brzmienie, co jest rzadkością w tym segmencie. Ich cena wynosi obecnie 200 dolarów, co nie jest dużo, ale połączenie ceny i jakości jest tu niespotykanie dobre.
Przede wszystkim chcę zwrócić uwagę na znakomitą rozdzielczość w całym zakresie częstotliwości, a także na dobrą wielkość sceny. Słuchawki grają jasno i klarownie, z prawidłowym balansem tonalnym i wyraźną separacją planów. Ich przekaz może wydawać się nudny, nie dodają od siebie emocji, ale osobiście miałem więcej niż wystarczająco dużo napędu. Bas nie jest tu uwypuklony, ale dokładny i w reliefie. Średnica jest gładka, nieco rozjaśniona i jak najbardziej zrozumiała. Brakuje mu ciężkości, ale dźwięk jest wciąż poważny jak na ten segment. Wysokie częstotliwości nie są najdłuższe, ale są kontrolowane i wyraźne. Pod względem gatunkowym IT01S jest absolutnie wszechstronny.

7 miejsce. Beyerdynamic Aventho
wired Przechodząc do średniej klasy cenowej, tutaj Aventho wired zdobyły brąz. Ten model słuchawek na głowę jest jednym z moich ulubionych wśród wszystkich produktów Beyera, o czym pisałem niedawno w recenzji. W tej chwili cena wynosi około 400 dolarów, ale jeśli spodoba ci się ich brzmienie, to z pewnością nie będziesz chciał ich zmieniać przez długi czas.
Ogólnie rzecz biorąc, są to prawdopodobnie najbardziej muzykalne słuchawki w całym zestawieniu. Kolorystyka jest bardzo namacalna, ale kompetentna i wciągająca. Nawet ja, koneser wytrawnej analityki, po cichu zakochałem się w tym ciepłym, zebranym i melodyjnym przekazie. Jest tu perkusyjny, bardzo ciężki i sprężysty bassline, nad którym wyraźnie pracowano. Średnica jest obszerna i gładka, nieco cofnięta, choć rozdzielczość jest odpowiednia, szczegółowość jest właściwie połączona z emocjonalnością. Górne częstotliwości są gorące i dzwoniące, doskonale uzupełniają ogólną panoramę, dodając jej żywiołowości. Efektem jest gustowny dźwięk, ale bez przesady.

6 miejsce. Sennheiser HD 660 S
Będziemy mieli dwa srebrne medale w segmencie średniotonowym, jeden dla pełnowymiarowych i jeden dla dousznych. Zacznijmy od słuchawek otwartych Sennheisera. To jedyna, powiedzmy, masowa marka, którą wybrałem, ale z jakiegoś powodu bardzo podoba mi się dźwięk HD 660 S. Zrobiłem recenzję na ich temat, gdzie mówiłem o tym. Ich cena wynosi około 400 dolarów teraz, kiedyś były wyższe, więc można je wziąć i być szczęśliwym.
Wysokość dźwięku w słuchawkach jest neutralna, z lekkim zmiękczeniem szczytów. Brzmienia są czyste i dosłownie słodkie, scena jest szeroka dzięki otwartej konstrukcji, model jest bezpretensjonalny gatunkowo. Nie wymaga też szczególnie mocnego wzmacniacza, inne słuchawki z serii HD nie mogą się pochwalić taką łatwością w podniecaniu. Bas jest ostry i szybki, brakuje tu czasem mocnego uderzenia, ale nie ma pełzania średnicy. Środek pasma jest ciepły, umiarkowanie detaliczny, a dobre nagrania nie mają problemów z odczytywaniem mikroniuansów. Wysokie tony są komfortowe, bez ostrości i kłucia, choć rozpad nie zaczyna się zbyt wcześnie i słuchawki można nazwać raczej jasnymi niż ciemnymi.

5 miejsce. FiiO FH7
Drugi srebrny medal w średnim segmencie trafia do nowych flagowych hybryd FiiO. Wysokość dźwięku w tych słuchawkach jest mocno aromatyczna, ale znam osoby, które szukały - i znalazły - właśnie takie brzmienie. Ja sam z przyjemnością pisałem artykuł o FH7, jednocześnie zanurzając się w nirwanie różnorakiej muzyki akustycznej. W cenie 500 dolarów słuchawki są nawet nieco przesadzone.
Dźwięk jest lekki, wyostrzony, szczegółowy. Od razu zwrócę uwagę na bardzo dużą skalę sceny, jest to niewątpliwie mocna strona modelu. Melodia wydaje się celowo jasna, klarowna, asertywna. Niskie częstotliwości są zwarte, niezbyt ostre, umiarkowanie teksturowane. Średniemu tonowi może brakować masy, ale jest w nim mnóstwo powietrza, szczegółów i szybkości. Wyższa średnica i góra są uwypuklone, spektrum jest dobre, ale fobowie wysokich tonów raczej nie odważyliby się go słuchać przez dłuższy czas. Barwy są neutralne, ale sama realizacja z poprawioną separacją i jasnością dodaje nieco syntetyczności. Mimo to dźwięk jest spektakularny i piękny.

4 miejsce. Dunu DK-3001 ProZłoty
medal w segmencie średnim przyznaję kolejnym słuchawkom od Dunu, tegorocznemu modelowi hybrydowemu. DK-3001 od dawna był moim faworytem w tej klasie, a wersja Pro też zrobiła na mnie duże wrażenie, nawet ją zatrzymałem po recenzji. Cena słuchawek wynosi 500 dolarów, czyli tyle samo co pierwsza wersja, co jest o tyle niespodziewane, że zaszły tu różne pozytywne zmiany, także w brzmieniu.
DK-3001 Pro grają miękko, melodyjnie, ale też niezwykle szczerze. Do profesjonalnego monitoringu raczej się nie nadają, ale dla tych, którzy szukają niepodbarwionego, czystego i umiarkowanie emocjonalnego dźwięku są w sam raz. Bas jest tu liniowy i dość lekki, bez szumów i zaniku. Środkowa część jest nasycona, precyzyjnie zarysowana, jednocześnie wolumetryczna, wręcz wypukła, wokal i żywe instrumenty delikatnie i bogato ciągną nuty. Prędkość jest średnia, szerokość i głębokość sceny jest dobra. Góra to największy atut, jest podzielona, ważona i wyraźna, dość dzwoniąca, ale nie natrętna, nie ma tu tanich syntetyków. Myślę, że większości ludzi się spodobają. Model nie jest wymagający gatunkowo, poza tym, że dynamiczne, napędzające kompozycje bywają zbyt poważne i spokojne.

3 miejsce. Meze RAI Penta
Bronze w rankingu flagowców, a w ogólnym wyborze dostać hybrydy z rumuńskiej firmy Meze. Długo wahałem się, czy nie wybrać zamiast nich Campfire Audio Andromeda Gold, obydwa nowe produkty są naprawdę dobre, ale i tak moje serce należy do dźwięku Penty. Jego cena wynosi obecnie około 1150 dolarów. Meze, bardziej niż ktokolwiek inny, stara się włożyć jak najwięcej do swoich słuchawek, są w tym genialne zarówno w segmencie budżetowym, jak i topowym, ten model nie jest wyjątkiem.
Charakter słuchawek jest energiczny, wesoły i zawadiacki. Jeśli pasuje do Twojego temperamentu, zakochasz się tak jak ja. Nie ma tu powolności i miękkości, obraz muzyczny jest wyraźny i kontrastowy. Bas jest bardzo perkusyjny, dosłownie, subwoofer jest agresywny, mocny i w pełni kontrolowany. Każda faktura jest czytelna i niemal namacalna, bity są sprężyste i prowokacyjnie rytmiczne. Góra ma znakomitą rozdzielczość, jest jasna i szczegółowa, jest też napędzająca, osobom wrażliwym na ten zakres raczej się nie spodoba. Dla reszty z nas, na dobrych nagraniach to luksus. Średnica jest szybka i gładka, instrumenty mają zrównoważony ciężar, scena nie jest najszersza, ale akceptowalna, barwy są naturalne.

2 miejsce. Campfire Audio Solaris
Silver trafia do słynnego Solar
isa.
Audiofilska publiczność niemal jednogłośnie uznała te słuchawki za najbardziej pożądane i najbardziej urzekające. No właśnie, a w mojej kolekcji tworzą doskonały triumwirat wraz z Rhapsodio Solar i Noble Audio Katana. Cena flagowych hybryd wynosi obecnie nieco ponad 1700 dolarów i nie mogę powiedzieć, że jest to niesprawiedliwe.
Wysokość dźwięku słuchawek jest melodyjna, delikatna i uderzająca. Napisałem o nich esej, to brzmienie jest dość charakterystyczne, ale zaskakująco wciągające. Są tu akcenty smakowe, ale Solarisy grają bardzo intratnie, bez ostrości. Znakiem rozpoznawczym jest wolumen i skala, scena jest trójwymiarowa, a źródła dźwięku duże i realistyczne. Bas jest masywny, nie jest szczególnie szybki, ale jest dość ulgowy, głębia jest odpowiednia. Średnica jest spójna, rozbudowana, niesamowicie barwna, skłaniająca się bardziej ku makro, ale jest też umiarkowane podkreślenie drobnych niuansów. Wysokie częstotliwości są emocjonalne, dzwoniące, szlachetnie opalizujące. Dla mnie osobiście brakuje wysokich tonów, ale ten dźwięk nie powinien was zmęczyć. W rezultacie obraz wydaje się harmonijny i przyjemny.

1 miejsce. Meze Empyrean
Nie nowy, ale niekwestionowany zwycięzca. To słuchawki izodynamiczne, umownie niedrogie, umownie łatwe do rozbujania, choć wciąż radzę je podłączać tylko do najmocniejszych odtwarzaczy, a jeszcze lepiej do stacjonarnego głośnika. Cena wynosi obecnie około 3400 dolarów, a za te pieniądze model ten gra fantastycznie. Oczywiście, są jeszcze droższe słuchawki, ale mnie osobiście Empyrean całkowicie urzekł swoim urokiem, ich przekaz nie jest powtarzalny nigdzie indziej.
Co mogę powiedzieć o dźwięku, chłopaki? Jest soczysty, miękki, tak żywy, że ma się wrażenie, że oddycha. Brzmieniowo słuchawki są autentyczne, mają znakomicie giętką, szczegółową średnicę, czyste i pełne wysokie tony, głęboki, asertywny bas. A charakter przekazu nie jest analityczny czy suchy, nie trzeba dorastać do poziomu tego dźwięku, jest bliski, wyraźny od pierwszej minuty słuchania. Rzadko spotykane słuchawki z najwyższej półki, do których nie trzeba się przyzwyczajać. Dzięki otwartej formie scena jest bardzo swobodna, model jest wszechstronny gatunkowo, jest łaskawy dla źródła i wie, jak czerpać z niego to, co najlepsze. W tym przypadku nie mam żadnych zastrzeżeń, po prostu polecam słuchawki Meze Empyrean, to wszystko.