Recenzja Panasonic RZ-B100WGE-K - wysokiej jakości nowy dodatek do oferty słuchawek półotwartych

Mój stosunek do firmy Panasonic można określić jako pełen szacunku. Marce udało się dostarczyć przeciętnemu konsumentowi wiele ciekawych projektów w wielu różnych dziedzinach życia, od motoryzacji po mikroklimat pomieszczeń, w których mieszkamy. Ja oczywiście wolę wysoko wyspecjalizowane firmy, które wkładają całą swoją energię w jeden projekt. Taki sposób odbioru ma jednak swoje wady. Takie rzeczy jak zasilanie, obudowy i tym podobne muszą być zlecane na zewnątrz, a to nie zawsze kończy się produktem wysokiej jakości. W tym przypadku mamy do czynienia z ogromną korporacją, która posiada własne zaplecze do produkcji wszystkich komponentów, co zmniejsza liczbę wad i zwiększa niezawodność produktu. Jestem bardzo ciekaw nowego Panasonic RZ-B100WGE i tego, co ma do zaoferowania konsumentom w tym budżecie.

Wygląd, pierwsze wrażenie, autonomia

Słuchawki zostały zaprojektowane w minimalistycznym stylu z ciekawym oznaczeniem kolorystycznym, które bardzo dobrze komponuje się z całością. Wyglądem słuchawki przypominają słuchawki AirPods. Nie mogę powiedzieć, że jest to zła rzecz, ponieważ ogromna ilość czasu została poświęcona na wymyślenie tego projektu, a Panasonic po prostu wziął przykład z koncepcji. W rezultacie otrzymujemy bardzo wygodne "słuchawki", które przypadną do gustu większości przeciętnych użytkowników. Obudowa, jak i same słuchawki, wykonana jest z dobrego w dotyku plastiku, na którym praktycznie nie widać odcisków palców czy zabrudzeń. Wszystko jest dobrze zmontowane, nie ma żadnych luzów ani skrzypień.

Zestaw dostawy jest najzwyklejszy i składa się tylko z krótkiego kabla do ładowania. Uwagę przykuwa lekko wystająca komora baterii. Ma prostokątny kształt, który pozwala na wygodne trzymanie go w celu dostosowania pozycji słuchawek w uchu. Również dzięki zwiększonej pojemności baterii udało nam się osiągnąć przyzwoite wyniki czasu pracy na baterii: 4 godz. + 16 godz. w etui. I moim zdaniem jest to dobry wynik jak na tę klasę słuchawek.

Bardzo podobała mi się implementacja przycisków sterujących słuchawkami. Są to dwa panele dotykowe na końcach. Dla tego typu interakcji użytkownika z technologią, myślę, że najważniejszymi cechami są responsywność i szybkość reakcji. Model RZ-B100WGE nie ma z tym problemu, jest intuicyjnie prosty i bardzo łatwy w obsłudze.

Nie mogę nie wspomnieć o nowoczesnym złączu ładowania USB typu C, dzięki któremu ilość kabli w plecaku jest ograniczona do minimum. Podłączenie słuchawek do urządzenia jest naprawdę szybkie. Synchronizacja rozpoczyna się zaraz po otwarciu pokrywy obudowy, a zanim założysz słuchawki na głowę, są one już w pełni gotowe do użycia.

Tak się składa, że urządzenie jest wodoodporne w klasie IPX4, co doskonale rozszerza zakres jego zastosowania, pozwalając na uprawianie w nim sportów bez obawy, że pot i przypadkowy deszcz go uszkodzą. Nie polecam jednak używania ich w takim scenariuszu "po wyjęciu z pudełka" - mogą łatwo wypaść. Gorąco polecam zaopatrzyć się w specjalne silikonowe podkładki do tego celu, które utrzymają je bezpiecznie na miejscu.

Dźwięk

Za ten parametr odpowiadają 13-milimetrowe głośniki, które spisują się znakomicie. Jeśli chodzi o zalety, to chciałbym wspomnieć o czystości dźwięku, która zaskoczyła mnie przyzwoicie. Rzadko kiedy w słuchawkach za 60 dolarów można usłyszeć "żywą" średnicę, która nie jest zwiotczała i zniekształcona. Bas jest dość przejrzysty, ale brakowało mi głębi. To, co mi się bardzo podobało, to fakt, że wszystko grało w równowadze, nie przeszkadzając sobie nawzajem. Nie słyszałem żadnych zakłóceń ani grzechotania. Dźwięk jest dość czysty i przyjemny do słuchania. Takie brzmienie jest rzadko spotykane w segmencie budżetowym, co przynosi Panasonicowi przynajmniej pewien szacunek.