Druga edycja już trwa! Przegląd modułu wzmacniacza Amp 2 dla odtwarzaczy iBasso.

Dawno temu, kiedy wprowadzono na rynek topowy wówczas model iBasso DX200, firma zdecydowała się na wprowadzenie wymiennych modułów wzmacniacza, aby każdy mógł dostosować dźwięk do własnych upodobań i sposobu działania słuchawek. Równocześnie zapowiedziano serię wzmacniaczy, które mają zaspokoić różne gusta. Producent dotrzymał obietnicy i obecnie istnieje 10 różnych modułów wzmacniaczy, więc rzeczywiście jest w czym wybierać, nawet biorąc pod uwagę, że moduły amp1, amp1 mk II i amp6 są używane jako wyposażenie fabryczne odpowiednio w odtwarzaczach DX200, DX220 i DX150 i nie są dostępne oddzielnie - chyba że właściciel chce sprzedać swój własny egzemplarz. W dzisiejszej recenzji zajmiemy się modułem amp2, ale w przyszłości pojawią się również recenzje innych modułów.

Oczywiście ich brzmienie możemy oceniać tylko porównawczo, ponieważ żaden z oferowanych wzmacniaczy nie zmienia kardynalnie mocy wyjściowej odtwarzacza, a jedynie przesuwa nieco punkt ciężkości dźwięku, więc wzmacniacz 1 będzie punktem odniesienia. Wszystkie wzmacniacze mają taką samą czarną obudowę z zewnętrznym paskiem pierścieniowym, podobną do tej, którą wcześniej można było znaleźć w odtwarzaczach DX50 i DX90, tylko innej wielkości. Na odwrocie pudełka znajduje się naklejka z numerem wzmacniacza, który jest powielony na białym pasku papieru, co zabezpiecza pudełko przed przypadkowym otwarciem. Wewnątrz znajduje się sam wzmacniacz w piankowej podkładce, kilka nadruków i śrubokręt do montażu modułu. Producent zaleca wyłączenie odtwarzacza w celu ponownego zainstalowania wzmacniacza, ale ja nie zawsze to robię - w ten sposób proces wymiany trwa kilka sekund.

Ale na koniec porozmawiajmy o dźwięku.

Przede wszystkim chciałbym zauważyć, że wzmacniacz 2 ma cieplejsze, bardziej emocjonalne i spójne brzmienie, oferujące dodanie muzyce nieco napędu, ale bez zakłócania brzmienia całego nagrania.

Bas jest nieco bardziej uwypuklony w zakresie średnich tonów, nieco grubszy i bardziej spójny, dzięki czemu dźwięk jest duży i ciężki bez znacznej utraty rozdzielczości. Bas ma dobrą fakturę i jest dobrze kontrolowany, ale z nieco mniej zdefiniowanym frontem instrumentu. Nie chodzi tu oczywiście o szumienie czy smużenie - wszystko pozostaje na odpowiednim poziomie.

Średnica biegnie bardziej w stronę słuchacza, tworząc bardziej typowy przekaz zorientowany na słuchacza, nie pozostawiając wątpliwości, kto jest głównym wokalistą w utworze, a gdzie znajduje się tło. Wszystko jest przeplatane bardzo spójnie i organicznie, w porównaniu ze wzmacniaczem1 kontrast mikro jest nieco zmniejszony, a średnica staje się nieco grubsza i ważniejsza, Wypełniony, pełniejszy, gładszy, bardziej wyrazisty i przekonujący - oczywiście gubi się część najdrobniejszych detali, wysokie tony są wygładzone, a zakres dynamiki jest ogólnie niższy niż ze wzmacniaczem 1, ale tego punktu trzeba słuchać w szczególności. Gubią się drobne szczegóły, ale prawdę mówiąc, chodzi tu raczej o artefakty kompresji lub wady nagrania - dlatego amp2 jest mniej krytyczny wobec jego jakości.

Ataki pełnozakresowe są bezkrytycznie wolniejsze (to trochę tak, jakby przejść z armatur jednodrążkowych na wielodrążkowe - te drugie wydają się wolniejsze, ale nie jest tak, że są gorsze, i widać to tylko przy bezpośrednim zderzeniu czołowym), ale tłumienie jest nieco dłuższe.

Głośniki wysokotonowe są również wygładzone i wyszczotkowane, brzmią dokładniej i są lepiej zdefiniowane, dźwięk ogólnie jest postrzegany jako bardziej emocjonalny, angażujący i komfortowy, a dzięki niewielkiemu podbiciu basu i nieco wcześniejszemu zakończeniu wysokich tonów również ciemniejszy, ale w rzeczywistości bezpośrednie porównanie pokazuje, że różnica jest minimalna.

Scena zbudowana jest wokół średnicy, jest bardziej zwarta i intymna, ogólnie dźwięk jest mniej powietrzny i bardziej kameralny, z mniejszym frontem ataku, [AC1] zarysowaniem i lokalizacją instrumentów, ale za to bardziej emocjonalny i angażujący, z lepszym postrzeganym wolumenem.

Należy również zauważyć, że powyższe różnice są bardziej widoczne przy porównaniu z wyjściem zbalansowanym wzmacniacza1, a nieco mniejsze przy porównaniu z wyjściem niezbalansowanym. Różnice nie są kardynalne i zależą również od czułości używanych słuchawek.

Jeśli chodzi o moc, to jest ona mniejsza w przypadku amp2, więc jeśli ktoś lubi nieco bardziej emocjonalny dźwięk z mniejszą krytycznością nagrań - warto wypróbować amp2 w zestawie ze słuchawkami. A jeśli rezultat się spodoba, godzina zaoszczędzona na baterii z pewnością się opłaci.